W 2026 r. Komisja Działalności Podwodnej CMAS obchodzić będzie 70 rocznicę powstania. Dlatego postanowiłam w ciągu najbliższych, dzielących nas od obchodów miesięcy, przypominać sylwetki Polaków, którzy wpłynęli na rozwój nurkowania w Polsce. Będzie to moja (subiektywna)„Aleja zasłużonych KDP”. Za każdym razem jednak postaram się wytłumaczyć podstawy konkretnego wyboru.
W dniu 9.12.1956 r. w Warszawie odbył się Zjazd Delegatów Placówek Terenowych PTTK, którego celem było: „Ujęcie w formy organizacyjne turystyki podwodnej w całym kraju”. Zjazd ten powołał Turystyczną Sekcję Płetwonurków przy Zarządzie Głównym PTTK (obecne KDP).
W tym czasie istniały tylko 2 kluby płetwonurków działające w ramach organizacji PTTK – Warszawski Klub Płetwonurków i Poznański Klub Podwodny „Akwanauta”. Kilka było w trakcie tworzenia. Istniało za to wiele sekcji płetwonurków przy klubach żeglarskich czy innych klubach sportowych. Wśród delegatów na zjazd znaleźli się więc przedstawiciele braci nurkowej ze Szczecina, Łodzi, Gliwic, Chorzowa, Wrocławia, Olsztyna, Poznania, Gdańska, Warszawy. W czasie zjazdu pogadankę o nurkowaniu wygłosił dr medycyny, kardiolog Stanisław Jagielski.

Urodzony w 1914 r. Stefan Jagielski ukończył medycynę na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie studiów hobbystycznie uprawiał wioślarstwo. Jako kardiolog praktykował do końca życia, pełniąc m. innym opiekę nad Kardynałem Wyszyńskim.
W czasie wojny walczył w AK, za co został w 1943 r. aresztowany i wysłany do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, skąd przesyłano go do kolejnych. Wraz z Tadeusza Pietrzykowskim, znanym bokserem, Jagielski znalazł się w obozie KL Hamburg-Neuengamme. Wyzwolenie zastało Jagielskiego w obozie w Dachau.
Jagielski całe życie pisał poezje, ale napisał także kilka powieści. Pierwsza z nich to „Sclavus Saltanas” (Tańczący niewolnik) -Wspomnienia lekarza obozowego, wydana w 1946 r. Był to opis życia w obozie koncentracyjnym i obserwacja walk bokserskich Tadeusza Pietrzykowskiego przeprowadzanych na żądanie komendanta obozu. Książka ta posłużyła do napisania scenariusza nakręconego przez Czechów w 1962 r. filmu „Bokser i śmierć”.
Co jednak Pan Jagielski miał wspólnego z nurkowaniem? Otóż w 1955 r. na łamach tygodnika „Przekrój” ukazał się artykuł zatytułowany „Robinsonada”. Autor opisywał nurkowanie w płetwach i masce na Mazurach, w czasie akcji wyciągania zatopionego jachtu. W 1956 r. w lipcu, w księgarniach pojawiła się książka „Wyspa codziennej przygody”, w której odnajdujemy tekst wcześniej publikowany w „Przekroju”. Książka i artykuł wszyły wtedy pod nazwiskiem Stanisław Żagielski. Taki pseudonim Stanisław Jagielski przyjął w tamtych czasach. Po roku 1959 r. kolejne jego 2 książki wydano pod prawdziwym nazwiskiem.

„Wyspa codziennej przygody” to urocza opowieść o wakacjach na Mazurach pełnych wędkowania i nurkowania. Okładka książki nie poddaje w wątpliwość, że jest w niej coś o nurkach. W opisach nurkowań jest autentyzm, kogoś, kto dzieli się swoimi przeżyciami, a nie puszcza wodze fantazji. W książce zamieszono zdjęcia posiadanych przez autora płetw. Nie pokazano tylko tleniaka, w jakim także podobno autor nurkował. Niezwykle fascynująca część książki dotyczyła opisu podnoszenia z dna jeziora zatopionej motorówki.
Lata 55-56 XX. to początki nurkowania swobodnego w Polsce. O nurkowaniu pisał wtedy przede wszystkim Witold Zubrzycki, najpierw sporadycznie, potem regularnie na swojej specjalnej stronie w miesięczniku Morze. Nie pisał jednak o nurkowaniu w tleniakach! Książek o nurkowaniu prawie na rynku nie było, chyba, że tłumaczenia przygód znanych nurków zagranicznych. Tak więc książka napisana przez Polaka, który nie dość, że sam nurkował, to miał jeszcze zagraniczny sprzęt do nurkowania, musiała zwrócić uwagę pionierów podwodnych przygód.

Ktoś wpadł wtedy na pomysł, żeby tego płetwonurka-autora zaprosić na zjazd.
Czy to był dobry pomysł? Na pewno. Okazało się bowiem, że Pan Jagielski, na koniec podzielił się z uczestnikami zjazdu bardzo praktycznymi uwagami.
Po wygłoszeniu pogadanki o tematyce podwodnej, w tym o historii nurkowania, dr Jagielski opowiedział o swoich doświadczeniach w nurkowaniu „na zachodzie” (we Włoszech) i pokazał przywiezione z Włoch maski. Kończąc pogadankę, zasugerował, żeby tworząca się organizacja:
- nie odkrywała Ameryki po raz wtóry.
- lepiej wykorzystywała doświadczenia zachodu.
- wykorzystała wypracowane na zachodzie instrukcje i istniejące tam
podręczniki.
Rekomendacje dość śmiałe jak na sytuację polityczną w Polsce w 1956 r. i totalną nienawiść do „zachodu”.
Jednak późniejsza działalność, najpierw KTP (Komisji Turystki Podwodnej), a potem KDP (Komisji Działalności Podwodnej) wykazała, że z tych rad Pana Jagielskiego skorzystano.
Po tym występie dr Jagielski nigdy potem nie uczestniczył w nurkowych spotkaniach, ani pracach KTP/KDP, nie zapisał się też do żadnego klubu nurkowego. Za to w swojej kolejnej książce, wydanej w 1959 r. – „Lambrettą przez Italię” – znów wrócił do nurkowania.

Autor: Karina Kowalska
Karina Kowalska – magister nauk politycznych i dziennikarstwa, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Od wielu lat zajmuje się historią nurkowania. Przetłumaczyła z języka angielskiego na język polski takie książki jak: „Nauka nurkowania w weekend”, „Meandry dekompresji”, „Przewodnik nurka po wraku XIX żaglowca” i „Archeologia pod wodą” profesora G. Bassa. W roku 2006 założyła i dotąd prowadzi w Warszawie Muzeum Nurkowania. W ramach wydawnictw Muzeum opublikowała wiele artykułów w czasopismach tematycznych oraz własne pozycje książkowe takie jak: „Nurkowie Marynarki Wojennej RP 19191-1939 w fotografii” (we współpracy z W. Wachowski); „Nurkowie z wraku Gneisenau”; „Meduza pierwszy polski eksperyment batynautyczny”; „Sprzęt nurków bursztynowych XIX w.”; „Sprzęt nurkowy w Polsce 1945-1989”; „ Nurkowie Marynarki Wojennej RP 1939-1945 we wspomnieniach”; ”Historia Kaszëby Bronka Kąkola nurka Biura odbudowy Portów”; „K.H. Klingert obywatel Wrocławia” (we współpracy z J. Wasiak). Od 10 lat wykłada historię nurkowania i historię archeologii podwodnej w Instytucie Archeologii UW na studiach podyplomowych.